nie jesteś krową

“kochaj siebie”,” bądź dla siebie dobra”, “każda z nas jest piękna”, “wszystkie jesteśmy wyjątkowe”, “jesteś tego warta”…tak. garść radosnych sloganów.

oczywiście wiemy, że nie każda jest piękna i owszem – jestem tego warta. szkoda, że TO bywa wysoce niezadowalające. wyjątkowe?- chyba pod względem kodu genetycznego, ale to też nie do końca.

Ta cała filozofia akceptacji i bezwarunkowej miłości przyprawia mnie o ból brzucha.

Nie jestem doskonała ale realnie patrzę na to co mam i co mogę z tym zrobić. Wiem jakie są moje atuty i jakie wady. Co więcej znam metody ulepszenia tego co wydaje mi się warte poprawy.I nie kocham siebie takiej. Moją największą wadą jest ..lenistwo. I uważam je za jedną z najgorszych ludzkich słabości. Jak mogę kochać siebie, która uprawia bachanalia lenistwa codziennie dzień w dzień przez całe swoje dorosłe życie.

Odpuszczanie sobie to koniec cywilizacji.

La Couture est dans le Pre Natasha Poly and cows by Patrick Demarchelier Vogue Paris Oct 2007 2La Couture est dans le Pre Natasha Poly and cows by Patrick Demarchelier Vogue Paris Oct 2007 9

Moja Babcia zawsze powtarzała, że kto kocha ten wymaga. Kochanie siebie to dawanie sobie szansy bycia najlepszą wersją siebie. Akceptacja dla własnych wad i marnowanie możliwości osiągania lepiej i więcej to zaprzeczenie miłości własnej. Apoteoza przeciętności jest strasznym grzechem naszych czasów, tym bardziej, że idzie w parze z filozofią “chujztym” w wymiarze wolności do bycia świętą krową swoich niedoskonałości.

Jeśli siebie nie kochasz, to się zabij albo to zmień.La Couture est dans le Pre Natasha Poly and cows by Patrick Demarchelier Vogue Paris Oct 2007 8

A jeśli jeszcze siebie nie kochasz mądrze – to zacznij bo realnie zostało Ci skandalicznie mało czasu a może nawet mniej. Jeśli Twoja obecna strefa komfortu jest całkiem spoko, to lepiej zabierz się do roboty, bo zgodnie z kolejnym banałem o świecie, nic nie opiera się zmianie.Pracuj nad sobą, nawet jeśli inni mówią, że jest ok. Pracuj na kapitał, który będzie Twoją siłą, kiedy coś się spektakularnie wypierdoli. A że prędzej czy później mniej lub bardziej spektakularnie ale jednak, to mogę Ci obiecać. To jest życie – pozbawiona sensu, idiotyczna przypadłość, równie uzależniająca jak i wykańczająca. Nie jest to tajemnicą że życie grozi śmiercią. Więc lepiej uważaj.Bądź uważna, rób swoje, dbaj o siebie tak jak podpowiada Ci instynkt. A dobra wiadomość jest taka, że go masz, że możesz  dzięki niemu być szczęśliwa i silna.

Czasami będziesz musiała przestać walić głową w mur, ale tylko czasami – bo jeśli instynktownie czujesz, że masz mocną głowę a za murem jest to coś czego pragniesz, powalcz – nawet jeśli jeśli wszyscy będą przewracali oczami, że to głupie. Sama będziesz wiedziała, kiedy wystarczy i  kiedy trzeba zmienić płytę.

Najważniejsze to pamiętać, że masz tylko siebie, swoje standardy, swoje granice i swoje horyzonty. A ludzie jak wiadomo to zakała ludzkości więc najgorszą rzeczą jaką możesz zrobić sobie to oglądać się na nich i pozwalać im określać to kim i jak jesteś.

Jeśli startujesz z braku pracy, dużej nadwagi, mikrocycków, nieznajomości żadnego języka i pierdolnika w mieszkaniu – kiedy zaczniesz nad sobą pracować Twoje sukcesy w krótkim czasie będą widoczne i usłyszysz mnóstwo słów uznania. Wtedy uważaj podwójnie! Sama będziesz wiedziała czy to Twój maks czy dopiero początek rozwoju. Jeśli poczujesz, że stać Cie na więcej  – zrób to. Nie bądź krową. Nie słuchaj głupich tekstów o tym, że “może już wystarczy, “i tak już dużo osiągnęłaś”, “inni nie maja nawet połowy tego”. No cóż. przykra sprawa, że nie mają. Ale to nie oznacza, że musisz im towarzyszyć.

Schudłaś na siłowni – good for u, teraz możesz wyrzeźbić pupę. Po prostu to rób, codziennie, instynkt  Ci podpowie, kiedy jest moment na odpoczynek i reset, albo kiedy nie musisz już cisnąć rekordów – kiedy sukcesem będzie utrzymanie constansu.

Trochę pierdolę dziś jak Chodakowska, więc żegnam. Wszystkim w ten piękny dzień życzę udanego seksu, ewentualnie miłości albo dobrego steka.

wszystkie zdjęcia:”la couture est dans le Pre” Natasha Poly i krowa w obiektywnie Patricka Demarchelier dla Vogue Paris

 

 

 

 

 

 

 

Leave a comment