feedmeeatme ale i tak przeznaczony mi jest Johnny Bravo, szkoda, że jest kreskówką,nasze dzieci wyglądałyby dziwnie

wiadomo, że karmię ludzi, gotuję i każę im jeść.

ale właśnie uświadomiłam sobie, że wszyscy moi ważni mężczyźni coś dla mnie ugotowali, czymś nakarmili.

A to pierwszy raz, dużo emocji, śmiechu i fascynacji nowością, piękna stara kamienica, całkiem inna ja – zdeterminowana żeby przestać być dzieckiem z za dużym biustem. Pierwsza bielizna do łóżka i absurdalna jak na tę okazję romantyczna kolacja z łososiowej metki na liściu sałaty. w związku z faktem, że A jest człowiekiem luksusowym uznałam, że to danie nie może być inne.3ee6cffb7a8380176404965860bd8c39

T w którym zakochałam się od pierwszego wejrzenia dokarmiał mnie regularnie, często wprawiając w zakłopotanie, był autorem najlepszego comfort foodu jaki znam  – domowych mielonych kotletów i najdoskonalszych naleśników. Zresztą sam T sprawiał, że czułam się idealnie szczęśliwa, w jakiejś totalnej harmonii ze sobą światem. jako aspirująca madame Bovary długo w takim stanie nie wytrzymałam.

M to strasznie dziwna historia która zaczęła się kompletnie surrealistycznym zakochaniem i przerodziła w dobrą przyjaźń. Ja parzyłam mu kawę, on w ten feralny dzień kiedy odkryłam swoje platoniczne tragikomiczne uczucie podzielił się ze mną kanapką z camemebertem i żurawiną. Po żałobie tej wielkiej miłości nieraz próbuję kuchni M, który jest utalentowanym homechefem podczas różnych imprez i zawsze jest w punkt pysznie!

bac5da0e65e1601ed13097d215236114

TL, zwany też królem, którego kocham równie mocno jak nie mogę znieść i z którym tworzymy najbardziej patologiczny związek ever jest moim kulinarnym polem uprawnym od miliona lat, ale że sam też czasami musi sobie ugotować codzienną paszę z ekologicznych produktów typu zwiędnięta marchew,zostawia mi po trochę tego, żebym się lepiej odżywiała.Ten sam TL pewnego dnia przeszedł samego siebie i choć nienawidzi owoców morza, przygotował mi zupełnie obłędną przepyszną Tom Yum Kung z realnych krewetek z główkami. Czasem kiedy bijemy się pałkami po głowie i ogłaszamy definitywny koniec naszego małego piekiełka mam wrażenie, że podświadome wspomnienie perfekcyjnej słodko-ostrej krewetkowej tajskiej zupy każe mi trzymać się tego faceta jak psu kości.

inna sprawa, że finalnie

i tak przeznaczony mi jest Johnny Bravo, szkoda, że jest kreskówką,nasze dzieci wyglądałyby dziwnie

https://www.youtube.com/watch?v=MuvF4kPLGiI&list=PLxjKZB6ZHQVMO1XiVJaSnot5MiviotKRR&index=6

all photos from Pinterest

Leave a comment